TylerDurden

napisał o Warrior

Film znakomity na wielu płaszczyznach: aktorstwo(znów wyśmienity Tom Hardy, który przytyrał do roli przeokrutnie, to co pokazał w "Bronsonie" to jest nic, teraz wygląda jak młodszy brat Pudziana, na zbliżeniach nie mieści się w kadrze, a do tego gra tak, że nominację ma już chyba w kieszeni), scenariusz(nie obeszło się bez klisz gatunkowych, ale to jak poprowadzono i nakreślono bohaterów to pierwsza klasa), emocje(zarówno dramaturgia walk jak i relacje rodzinne). Do tego znakomicie rozłożono w nim elementy dramatu nadające ciężaru dość typowemu kinu sportowemu, a dla równowagi dorzucono nieco scen humorystycznych. Taki w zasadzie "Fighter" do kwadratu, podobny na wielu płaszczyznach, ale zdecydowanie lepszy.