Cannes 2016: Uchenik

Data:
Ocena recenzenta: 8/10

Zawsze z zaintrygowaniem zasiadam do współczesnych rosyjskich filmów. Dużo ciekawego dzieje się w ich kinematografii, na festiwalach filmowych ochoczo więc chodzę na ruskie tytuły. „Uchenik” jest potwierdzeniem, że warto.

Film jest fascynującym obrazem procesu pogrążania się w religijny fanatyzm. Zaczyna się niewinnie. Młody chłopak odmawia uczestniczenia razem z resztą klasy w szkolnych zajęciach na basenie. Wydaje się, że to fanaberia, niezrozumiałe dziwactwo nastolatka, dopytywany przez mamę w końcu tłumaczy się względami religijnymi. Brzmi to jak żart, tak samo uważa zresztą jego matka, osoba niepraktykującą. Gdy więc pierwszy raz widzimy go na basenie czytającego biblię, to zakładamy, że to tylko gra z jego strony, podtrzymywanie pozorów.

Mijają jednak kolejne dni i tygodnie, a chłopak nie tylko nie zaprzestaje lektury Pisma Świętego, ale zaczyna też wszystkich pouczać, cytując z pamięci całe wersy i gromiąc wzrokiem grzesznie prowadzących się rówieśników. Zaczyna również przeszkadzać w lekcjach, zwłaszcza nauczycielce od biologi, progresywnej młodej kobiecie, która próbuje nauczać nastolatków o bezpiecznym współżyciu oraz o takich wywrotowych tematach jak teoria ewolucji.

Przemowy chłopaka stają się coraz bardziej płomienne, charyzmy mógłby mu pozazdrościć niejeden amerykański telewizyjny kaznodzieja, przeprowadza też coraz śmielsze prowokacje na lekcjach biologii, wymusza na dyrekcji wprowadzenie nakazu noszenia skromniejszych kostiumów kąpielowych, buduje ogromny krzyż, zrywa tapetę ze ścian w swoim pokoju i zabija okno deskami, nadając pomieszczeniu ascetycznego wyglądu. Szybko staje się jasne, że poglądy chłopaka nie tylko się radykalizują, zmianie ulega jego psychika, otoczenie jeszcze tego nie dostrzega, ale nastolatek staje się naprawdę niebezpieczny. Jest już tykającą bombą czekająca na właściwy zapłon. Na przykład grzeszną nauczycielkę biologi, która naucza „bluźnierczych” treści...

„Uchenik” nie podąża jednak przewidywalną ścieżką, fabuła skrywa sporo zaskoczeń, postacie ewoluują w ciekawy sposób, a główny bohater jednocześnie przeraża nas, jak i rozbawia swoim zachowaniem. Reżyser przygląda się jego zachowaniu z niemałą satysfakcją, zwłaszcza, że wcielający się w niego młody aktor wykazał się niemałym talentem i charyzmą, niejednokrotnie wyśmiewa jednak jego krótkowzroczność, wytyka dziury w rozumowaniu i stawianych mentorskim tonem tezach oraz podkreśla jak bardzo jest głuchy na jakąkolwiek polemiczną dyskusję. Chłopak obmyślił już sobie porządek, jaki należy wprowadzić (albo raczej przywrócić) na świecie i zamierza zmusić innych żeby dostosowali się do tego. A jeżeli będzie zmuszony dokonać tego poprzez zastraszenie, niech i tak będzie...

http://kinofilizm.blogspot.co.uk

Więcej recenzji i innych materiałów o kinie:
https://facebook.com/Kinofilia-548513951865584/

Warty obejrzenia :)

Dodaj komentarz